Rzymianie wznosili budowle zwane akweduktami w całej swojej republice, a później imperium, aby doprowadzić wodę z zewnętrznych źródeł do miast i miasteczek. Woda ta zasilała publiczne łaźnie, latryny, fontanny i prywatne gospodarstwa domowe; wspierała także działalność górniczą, młynarstwo, gospodarstwa rolne i ogrody.
Choć niektóre akwedukty były mostowe, większość przenosiła wodę podziemnymi kanałami. Należały do nich wielkie galerie, zwane qanatami, które zbierały wody gruntowe.
Do picia
Rzymianie wznosili budowle zwane akweduktami, ponieważ potrzebowali przesyłać wodę do swoich miast. Akwedukty wykorzystywały grawitację do przenoszenia wody, a nie rury i pompy, jak to ma miejsce dzisiaj.
Większość akweduktów była budowana w celu doprowadzenia do miasta świeżej wody ze źródeł górskich. Jednak woda powierzchniowa również mogła być wprowadzana do systemu.
Te typy akweduktów były budowane jako kanały biegnące pod ziemią, zwykle około 1/2 do 1 m pod ziemią (Hodge, 2005). Starożytni rzymscy inżynierowie używali do budowy akweduktów kanałów murowanych, rur ołowianych i terakotowych.
Akwedukty doprowadzały do Rzymu wodę z wielu różnych źródeł, w tym ze źródeł, jezior, rzek i cystern. Miały też osadniki, które oddzielały muł od wody, gdy ta wpływała do akweduktu.
Do nawadniania
Aquedukty budowano, by zapewnić niezawodne i długotrwałe dostawy wody dla rzymskich miast. Zanim powstały akwedukty, Rzymianie polegali na lokalnych źródłach wody, takich jak źródła i strumienie, aby zaspokoić swoje codzienne potrzeby.
Aby zbudować akwedukt, inżynierowie musieli wybrać odpowiednie miejsce i zaplanować budowę kanału, który prowadziłby wodę w dół od źródła do pożądanego celu. Robili to, badając teren, by ustalić odpowiednie nachylenie, które pozwoliłoby wodzie płynąć, nie niszcząc z czasem kanału.
Następnie rzymscy inżynierowie używali różnych narzędzi do budowy akweduktu. Jednym z nich była drewniana rama o płaskim podłożu, zwana „chorobą”, która sprawdzała horyzonty, a innym specjalny rodzaj koryta zwany „syfonem”. Te elementy pomagały inżynierom ocenić, jak szybko woda będzie płynąć przez akwedukt. Pozwalały też dokładnie oszacować, ile trawertynu będzie potrzebne do pokrycia trasy akweduktu.
Dla łaźni publicznych
Jednym z najczęstszych powodów wznoszenia budowli zwanych akweduktami było dostarczanie wody do łaźni publicznych. Była to usługa niezbędna dla większości mieszkańców starożytnego Rzymu, ponieważ było to miejsce, w którym ludzie mogli się oczyścić i nawiązać kontakty towarzyskie.
Akwedukty doprowadzały wodę z różnych źródeł, takich jak studnie, galerie infiltracyjne i rzeki. Aby to zapewnić, rzymscy inżynierowie używali wielu narzędzi pomiarowych do wyznaczania poziomów na terenie, przez który mieli poprowadzić akwedukty. Wywiercili również źródła na terenach pagórkowatych, aby zapewnić, że przewód będzie trzymał się blisko powierzchni, ale na całej swojej drodze będzie opadał w dół.
Gdy woda dotarła do miasta, była dostarczana do lokalnych łaźni publicznych przez główny zbiornik zwany castellum. Był to zazwyczaj duży zbiornik, ale czasem budowano też mniejsze. Gorąca woda w tych łaźniach była podgrzewana przez system zwany hypocaustem. Pod podłogą krążyło gorące powietrze, dzięki czemu w łaźniach było ciepło i komfortowo.
Dla energii
Rzymianie wznosili budowle zwane akweduktami w wielu różnych celach. Ale prawdopodobnie najczęstszym powodem budowy tych skomplikowanych cudów inżynierii był transport wody na duże odległości.
Aby zbudować akwedukt, inżynierowie musieli najpierw określić, jak daleko woda będzie musiała się posunąć, by dotrzeć do celu. Wymagało to dokładnych pomiarów terenu, przez który miał przebiegać akwedukt.
Następnie używali różnych instrumentów do sprawdzania poziomów i wytyczania przebiegu akweduktu. Należały do nich chorobates, rodzaj niwelatora, gromas, przyrząd używany do mierzenia kursów poziomych i kątów, oraz diatropas, przyrząd, który mógł być używany na większych odległościach.
Awedukty były budowane przez inżynierów armii rzymskiej, a czasem przez lokalnych mieszkańców. Obozy robocze były zakładane na całej trasie budowy, czasem nawet w odległości 60 mil (100 kilometrów).