Porywacze ciał, zwani też wskrzesicielami, wykopywali zwłoki, aby sprzedać je chirurgom i anatomom. Ci z kolei przeprowadzali ich sekcje w gabinetach medycznych, zarabiając na swoich usługach.
W miarę wzrostu popularności szkół medycznych rosło zapotrzebowanie na ciała. Chirurdzy i studenci nie mogli sami sprostać temu zapotrzebowaniu, więc zwrócili się o pomoc do grabarzy.
Dezintegracja
Kradnący ciała, znani też jako wskrzesiciele lub wskrzesiciele, wykopywali zwłoki i sprzedawali je chirurgom i anatomom. Chirurdzy potrzebowali ciał do nauki i demonstracji, a także do pogłębiania własnej wiedzy o anatomii.
Zawód lekarza szczególnie potrzebował świeżych zwłok, ponieważ były one niezbędne do przeprowadzania sekcji. Studenci i publiczność płacili za oglądanie tych sesji.
W miesiącach zimowych, kiedy groby były suche, ciała były często okradane w ciągu jednego dnia od pochówku, aby zapewnić, że są świeże i nie zepsute przez wilgoć. Wiosną i latem bardziej prawdopodobne było zdobycie „sztywnego” ciała, które nadawało się do użytku tylko przez kilka dni, zanim stało się zbyt gnijące.
Robotnicy grobów pracowali w zespołach i głównie celowali w nowe groby, okradając je w ciągu jednego dnia od pochówku. Czasami nocny stróż widział ich przy grobie, starannie notując ich pozycje i wracając później, aby rozkopać grób.
Sekcja
Kiedy zmartwychwstańcy zaczęli działać w Londynie, musieli znaleźć sposób na dostarczenie ciał. Brak legalnie dostępnych zwłok doprowadził do praktyki „okradania grobów” – wykopywania w nocy pochowanych ciał i sprzedawania ich do sekcji.
W rezultacie gangi „wskrzesicieli” zaczęły pracować całą dobę, aby dostarczyć ciała, których potrzebowali anatomowie. Zarabiali na życie, wykopując nocą świeżo zakopane ciała, a następnie sprzedając je nauczycielom anatomii.
Rząd brytyjski nie zwracał na to uwagi, ponieważ wiedział, że lekarze i chirurdzy potrzebują ciał do szkolenia. Było jednak kilka przypadków, w których było jasne, że „zmartwychwstańcy” wykorzystywali ciała dla zysku.
Jeden z najsłynniejszych takich przypadków miał miejsce w Nowym Jorku, gdzie lekarz pomachał do dziecka ręką, w której trzymał ciało matki, które zostało zrabowane z jej grobu. W wyniku tego incydentu uchwalono prawo zakazujące „okradania grobów” i „wyrywania ciał”.
Sprzedaż
Śmierć przyjaciela lub ukochanej osoby była strasznym wydarzeniem dla wszystkich zainteresowanych. Ale handel ciałami, który powstał w XVIII wieku, miał szczególny oddźwięk dla tych, którzy zmarli.
Gdy szkoły medyczne potrzebowały więcej ciał do sekcji, potrzeba pozyskiwania świeżych zwłok stała się przemysłem. Anatomowie werbowali swoich studentów do pomocy w tej pracy, a czasem po północy szturmowali cmentarze w poszukiwaniu zwłok.
To doprowadziło do powstania nowego zawodu w postaci rabusiów grobów, zwanych wskrzesicielami. Wykopywali oni ciała biedaków i sprzedawali je chirurgom i anatomom. Doprowadziło to do zamieszek w niektórych miastach.
Zbrodnia
Na początku XIX wieku złodzieje ciał (lub wskrzesiciele) wykradali świeżo pochowane ciała z cmentarzy, aby sprzedać je chirurgom, którzy potrzebowali ich do swoich badań. Biznes ten był szczególnie lukratywny w Londynie i Edynburgu, które były ważnymi ośrodkami nauki medycznej.
Pokrywaczom pomagał fakt, że kradzież zwłok nie była sama w sobie przestępstwem; było to wykroczenie i można je było popełnić bez aresztowania, jeśli zostało się złapanym. Wykorzystywali również słabą kontrolę policji i Straży Parafialnych.
Ciała, które wykradali z cmentarzy, osiągały wysokie ceny za ich stan i świeżość. To sprawiało, że był to bardzo dochodowy handel, dla którego zmartwychwstańcy nie bali się popełnić morderstwa.